Pierdoły, wykończenia i poprawki podejrzewaĶ że zajmą czas do końca wakacji.
Postaram się teraz w kilku zwięzlych zdaniach ją podsumować.
Zajęła mi rok po 2-3 godz dziennie ale rozpisywać się nie będę. Nie ukrywam że poznałem na niej wielu ciekawych ludzi jak super instalator sanitarny czy niskonapięciowiec ale też i kilku idiotów o których porozpisuję się później ku przestrodze dla innych.
Czas realizacji z założonego 12 miesięcy przesunął się na 17.
Koszt z 2000 zł za m2 wzrósł do 2400 zł za m2.
Opóźnienie:
Spowodowane było kilkoma czynnikami:
1. PeterBud - najbardziej wyluzowany i nieudolny wykonawca stanu surowego z jakim kiedy kolwiek miałem do czynienia. Opóźnienie na linii współpracy z tą firemką to ponad 2 miesiące a przez to konieczność czekania i zmian technologi wynikających ze spadku temperatur.
2. Miroslaw Chmielewski z Chełmży - w sumie jeden z najlepszych rzemieślników z jakimi miałem "przyjemność" współpracować na budowie. Co prawda na końcu okradł mnie na 1000 zł przyklejając sobie metkę złodzieja ale mimo wszystko i tak jestem do przodu bo miałem mu dać premie która została u mnie. Tu straciłem min dwa miesiące. Wynikało to z faktu że złodziej Mirosław chciał robić dużo ale nie bardzo miał z kim gdyż większość jego załogi na przemian a to siedziała w pierdlu a to gdzieś znikała. Reasumując, nędzny przypadek ładnego początku i kompletnej klapy na końcu.
3. Malijewski Mariusz - elektryk który ładnie zaczął a skończył jak w/w Mirosław. Z tego co się dowiedzialem odsiaduje wyrok za podobne "współprace" z innymi inwestorami.
4. Jerzy Kowalski - do niedawna mój ulubiony wykonawca. Tu zaliczyliśmy kolejne dwa miesiące straty. Wyluzowanie Pana Jurka doprowadzilo mnie do tego że musiał wcześniej niż planował wyjechać do "Norwegii". Generalnie, jak ktoś potrzebuje uczciwego i pomysłowego fachowca z niebanalną załogą to serdecznie polecam. Uwagę należy jedynie zwrócić na to że powierzając mu kompleksowe wykończenie bydynku należy liczyć się z min 3-4 latami "wytężonej" pracy Pana Jurka i jego załogi. Pozostali wykonawcy są w stanie to zrobić o 4-5 razy szybciej.
Po zsumowaniu okazuje się że gdyby wszystko szło zgodnie z planem dom oddany by był w styczniu 2012. Niestety budowlanka to suma nieprzewidzianych zjawisk.
Ciąg dalszy podsumowań i zdjęć soon. Postaram się w nim szczegółowo opisać firmy z jakimi się borykałem celem przestrogi ale i reklamy dla innych, stan faktyczny w porownaniu z zamierzonym i kilka jeszcze rad ktore pomogą Ci drogi czytelniku uniknąć moich błędów.