piątek, 29 kwietnia 2011

PRZEMYŚLENIA: ogrzewanie.

Wczorajszy dzień upłynął na przeglądaniu forów dyskusyjnych i szukaniu najlepszego rozwiązania służącego do ogrzewania domu. Przyjęłem pewne założenia:

. palę od czasu do czasu w kominku
. nie chcę mieć w salonie pieca na paliwo stałe tylko ozdobę dla cieszenia oka.
. nie chcę mieć 3 m3 drewna "pod ręką" a na dworzu 20 m3
. nie będę mieszkał w tym domu dłużej niż 10 lat
. nienawidzę o czymś pamiętać
. mam dobrą infrastruktur techniczną budynku ( gaz w ulicy )
. lubię żyć oszczędnie, ale nie potnę się nożem jak zapłacę za ogrzewanie w sezonie 800 pln zamiast 400 pln.
. dom 250 m2
. ma 40 lat i jestem leniwy

W grę wchodziły następujące rozwiązania tradycyjne dostępne na mojej działce:
. pompa ciepła
   + rozwiązanie bardzo nowoczesne i niezależne praktycznie od niczego poza prądem
   + możliwość ograniczenia znacznego kosztów użytkowania
   + rozwiązanie proekologiczne
   - droga w zakupie instalacja ( pompa i odwiert i inne pierdoły ... u mnie wyliczyli na 60-70 k tyś )
   - droga w serwisie ( 500 pln / rok - średnia cena roczna serwisu )
   - duże zużycie prądu ( 250 pln w sezonie grzewczym )

. piec gazowy kondensacyjny
   + tani w zakupie i eksploatacji
   + tani serwis ( serwis 200 pln )
   + możliwość włączenia pieca na paliwo stałe do obiegu
   - podatność na zmiany cen gazu
   - droższa w długim okresie ( ponad 15 lat ) średnia cena eksploatacji w porównaniu z pompą wodną.

. piec olejowy
   - zło konieczne

dodatkowe:

. kominek
   + tani, ładny, nieużywany może służyć jako akwarium :)
   - podobno utrata ciepła w zimę ... ale w praktyce niezauważyłem

. kominek z rozprowadzeniem ciepła grawitacyjnym
   + rozprowadzenie grawitacyjne ciepła jest czysto teoretyczne. Sprawdziłem. Ciepłem z kominka można ogrzać co najwyżej domek dla lalek, ale fakt, trochę z kratki ciepłego powietrza idzie.
   + max 3 m przewód od kominka
   + cena instalacji - symboliczna
   - wprowadza w błąd dając odczucie że się się jest niezłym cwaniakiem i grzeje pomieszczenia za free

. kominek z rozprowadzeniem ciepła wymuszonym
   + rozbudowana wersja powyższego , dająca w przybliżeniu 500 % więcej ciepła nadmuchowego
   + faktycznie troszkę daje ciepła
   - trzeba przygotować ściany przy wylocie powietrza ( po roku będą czarne od kurzu zasysanego z dołu )
   - trzeba zamontować wiatrak wymuszający obieg i najlepiej doprowadzić powietrze z zewnątrz.
   - trzeba mieć szczeliny w drzwiach ( najlepiej ok 2 cm od dołu ) żeby zagwaratować cyrkujację na górze.
   - droższy , ale nieznacznie , od powyższego.

. kominek z płaszczem wodnym.
   + ograniczenie wydatków o 50 %
   + jak ktoś mieszka w lesie to nawet o 120 % - można nawet exportować ciepło :)
   + ekologia czy jakoś tam ...
   - w salonie zaczynamy się czuć jak w maszynowni lokomotywy lub w kotłowni naszej szkoły podstawowej
   - życie z wygodnego i beztroskiego staję się życiem palacza którego rytm odliczają dwugodzinne wachty na dorzucenie paliwa do pieca ... kto widział "Jak rozpętałem II Wojnę Światową" i scenę w maszynowni statku - wie o co chodzi :)
  - konieczność zaprojektowania w salonie 2 m2 powierzchni na drewno i 20 m2 na podwórku. Dobrze jest również wcześniej zaprojektować drogę dla taczki na dowóz drewna do salonu ... ( dla bardziej przedsiębiorczych wyślę schemat taśmocigu WSH-200 C , trzeba tylko pamiętać o dziurze w ścianie na taśmę i rolki :)
   - koszt instalacji z podtrzymaniem obiegu na wypadek awarii prądu. Co się dzieje z kotłem na paliwo stale jak się zwiększy temperatura a potem ciśnienie w rurach ? Polecam lekturę książki "Lśnienie".

W toku moich rozważań wybór padł na : piec gazowy i kominek z wymuszonym obiegiem. Jeżeli uważasz że to co napisałem to bzdura, przeczytaj co jest po "*".


* Każdy dział zwany PRZEMYŚLENIA jest tylko i wyłącznie subiektywnym opisem rzeczywistości widzianym moimi oczami. Minimalna zmiana warunków, powoduję że moje przemyślenia w innym miejscu czy czasie są zupełnie bezwartościowe a lektura to jak wsadzanie psu w dupę swojego wolnego czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz