Wszystko idzie zgodnie z założeniami. Odkąd Peter-Bud opuścił budowę, znowu mam radochę z budowania. Termin mamy w plecy jakieś 5 tygodni. Podejrzewam że nie dam rady zrobić wszystkiego przed zimą. Inna sprawa to że nawet nie chcę.
Przyczepy zniknęły z ulicy i generalnie już nawet nie ma smrodu dawnego wykonawcy.
Gorsza sprawa z kierownikiem budowy. Kładzie laskę na współpracę. Ciekawe co zrobi jak nastąpi jakaś niespodziewana awaria.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz