No i nadeszło co musiało nadejść.
Budowa i podejrzewam życie przerosło mojego głównego wykonawcę.
Zakończyliśmy współpracę. Jak żyję nie spotkałem takiego lamera i partacza.
Zdobycie nowej załogi nie stanowiło problemu. Od poniedziałku rusza nowa ekipa.
Po dokonaniu wyliczeń okazało się że będę ok 4000 zł na plus wiec rozpaczy nie ma, mam natomiast prawie miesiąc poślizgu.
Jutro też dzień porządków. Syf jaki pozostawił PETERBUD po sobie jest trudny do opisania.
Kasa jaką będę do przodu pozwoli mi na zrobienie porzadków na koszt Pana Piotra a za pozostałe pieniądze mam zamiar kupić solary słoneczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz